Witaj Małgosiu!
Myślę, że nadszedł czas, aby zadać Ci pytanie, które od jakiegoś czasu zaczyna mnie nurtować.
W czym rzecz?
Od roku jestem wolnym facetem, po związku małżeńskim.
Mieszkam sam, pracuję, jestem zdrowy, sprawy bytowo-zdrowotne nie zaprzątają mi głowy.
Robię, co chcę, idę gdzie chcę, dysponuje dowolnie swoim czasem, spotykam się, z kim chcę.
Rodzina szeroko pojęta stała się dla mnie bardzo ważna.
Przychodzą jednak chwile, kiedy siedzę sam w domu i właśnie wtedy chciałbym mieć koło siebie, przytulić, bliską mi osobę.
A tej nie ma.
Dylemat polega na tym, że chciałbym mieć taką osobę, a z drugiej strony, myślę, że stracę „wolność”, która daje mi tyle satysfakcji.
I co Ty na to?
Zwyczajny Facet
Witaj Małgosiu!
Myślę, że nadszedł czas, aby zadać Ci pytanie, które od jakiegoś czasu zaczyna mnie nurtować.
W czym rzecz?
Od roku jestem wolnym facetem, po związku małżeńskim.
Mieszkam sam, pracuję, jestem zdrowy, sprawy bytowo-zdrowotne nie zaprzątają mi głowy.
Robię, co chcę, idę gdzie chcę, dysponuje dowolnie swoim czasem, spotykam się, z kim chcę.
Rodzina szeroko pojęta stała się dla mnie bardzo ważna.
Przychodzą jednak chwile, kiedy siedzę sam w domu i właśnie wtedy chciałbym mieć koło siebie, przytulić, bliską mi osobę.
A tej nie ma.
Dylemat polega na tym, że chciałbym mieć taką osobę, a z drugiej strony, myślę, że stracę „wolność”, która daje mi tyle satysfakcji.
I co Ty na to?
Zwyczajny Facet
No cóż. Problem polega na tym, że nie podjąłeś decyzji o wykreowaniu nowego związku. Stoisz przed dylematem bo uważasz, że możesz dokonać wyboru jedynie pomiędzy dwoma opcjami: żyć samemu i pozostać wolnym, niczym i nikim nieograniczonym, lub być z kobietą, poddać się jej, podporządkować i żyć w ograniczeniach, wyrzeczeniach, itd.
Otóż myśląc w ten sposób, zawsze będziesz miał dylemat i zawsze będziesz jedno musiał poświęcić drugiemu. A tak wcale nie musi być.
W chwili obecnej widzę, że cieszysz się wolnością i to sprawia Ci radość. Z listu wynika, iż w związku małżeńskim czułeś się zniewolony. Teraz odzyskałeś rodzinę, a poprzednio, co? Nie mogłeś utrzymywać kontaktów, robić, co chcesz, chodzić gdzie chcesz, dysponować dowolnie swoim czasem? Wygląda na to, że zatraciłeś się w tym małżeństwie i zapomniałeś o sobie
i swoich potrzebach. Nie określiłeś swoich granic i nie zachowywałeś się zgodnie ze swoimi potrzebami, ulegałeś? Jak widzisz to nie działa, rozstaliście się prawdopodobnie jednym z powodów był brak równowagi.
Uświadom sobie, że Twój były związek był uzależniony. Żyłeś tak przez wiele lat i przyzwyczaiłeś się do tego, że tak musi być, a to poważny błąd. Możesz zmienić jednak zdanie na ten temat jeśli przeczytasz np., książkę pt. „Toksyczne związki” Pia Mellody i wyciągniesz z niej wnioski dla siebie lub przyjdziesz na mój warsztat, pt.” Cud Świadomych Związków”, lub Cud Pracy z Duszą„.
Jeśli do zagadnienia stworzenia nowego związku podejdziesz rozważnie, z poziomu miłości, bez lęku, to partnerka podobna do Ciebie, o podobnym poziomie wibracji pojawi się w Twoim życiu. Musisz tylko otworzyć swoje serce na miłość, tak szeroko, jak otwiera się drzwi wpuszczając do domu oczekiwanych gościa i dokładnie, jak dorośli, dojrzali ludzie określić zasady wzajemnego funkcjonowania. Teraz, kiedy o to pytasz i przygotowujesz się duchowo i psychicznie do nowego związku szczególnie uczulam Cię na to, żebyś intensywnie, z całą determinacją uwolnił się od rodzinnego, pokoleniowego wzorca uzależnienia, bo jeśli tego nie zrobisz dla siebie to przyciągniesz do swojego życia kobietę podobną do Ciebie, tzn. wywodzącą się z podobnego wzorca uzależnień i historia się powtórzy, będzie miała tylko inaczej na imię.
Zapamiętaj, że podobne przyciąga podobne i choć na pierwszy rzut oka wygląda to całkiem inaczej później partnerka okazuje się często kalką naszych wzorców. Zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzje pytaj kobietę o istotne sprawy: jak wyglądał związek jej rodziców, jak funkcjonowała z poprzednimi partnerami i co dla niej dzisiaj jest najważniejsze. Jeśli wartości, tzn. to co ważne dla niej będzie również ważne w podobnym wymiarze dla Ciebie to jest to pozytywny prognostyk na przyszłość. Dorzućcie do tego: stały rozwój we dwoje i powierzcie Wasz związek Bogu, a będziecie żyć długo i szczęśliwie.
Ale najpierw: by swobodnie funkcjonować będąc z kobietą musisz sam wyjść świadomie ze swoich ograniczeń i otworzyć szeroko ramiona dla wolności i szczęścia. Tylko w wolności człowiek może kochać naprawdę.
Przeanalizuj szczegółowo wzorzec jaki obowiązywał w Twoim małżeństwie, innych związkach, w związku Twoich rodziców. Zauważ, co było niekorzystne i zmień to zanim zaczniesz kreować nową miłości. Możesz w końcu stać się dorosłym i dojrzałym do związku facetem. Wyraźnie określić własne granice, pragnienia, odnaleźć siebie i szanować. Wtedy partnerka, która się Tobą zainteresuje będzie Cię szanować, inspirować i wspierać, a nie ograniczać. I choć zaangażujesz się w związek w 100% będziesz się czuł wolny i zyskasz zamiast tracić jak się tego obawiasz.
Tych wzorców pochodzących od przodków może być wiele. Informuje Cię, że proces wychodzenia z uzależnienia jest procesem wymagającym od Ciebie wzięcia pełnej odpowiedzialności za siebie, jakość swego życia i funkcjonowania w związku. Wiedz, że są też zdrowe, inne możliwości bycia z kobietą i można pozostać wolnym człowiekiem, także w związku małżeńskim.
Posyłam Ci Anioła Świadomość. Jeśli poprosisz go o przewodnictwo, zostanie z Tobą i poprowadzi Cię ścieżką miłości bez ograniczeń.
Proponuje Ci kolejny raz pracę w grupie na warsztatach gdzie zobaczysz siebie w prawdzie
i będziesz mógł zmieniać to co Cię ogranicza.
Co zrobisz z moją propozycją i ze swoim życiem jak zawsze należy do Ciebie. Tylko nie mów mi, że „chciałbym mieć koło siebie, przytulić, bliską mi osobę”, bo zapytam Cię, gdyby co?
Z miłością Małgosia