Witaj Małgosiu!
Jestem mlodą kobietą lubiącą niezależność i wolno. Jednak w moim związku brak mi przestrzeni, w której moglabym realizowac siebie i być sobą. Zmienilam sposób bycia, nawet ubierania sie. Nie czuję sie z tym najlepiej. Kocham Marka, ale nie potrafię mu wyjaśnić w czym rzecz bo zazwyczaj kończy sie to klótnią. Mieszkam daleko od Polski
i całej swojej rodziny czesto nie chce się żalic mamie czy przyjaciółce, bo i tak z góry wiem co powiedzą. I nie chodzi tu o szalenczy tryb życia, chodzi mi o „życie życiem”, Mam też wrażenie, że moj związek nie rozwija się, nie przeżywamy życia razem. Tylko wegetujemy. Ogladamy telewizję, jemy wspólnie obiad,kładziemy sie spać.
A przecież mieliśmy tyle wspólnego. Często słyszę że życie razem sprowadza związek na spokojne i monotonne wody. Zamykamy sie wtedy w innych pokojach bo jak on mówi „musimy od siebie odpoczac”. Odpoczac od czego? Od nudy? Nie wiem co o tym myśleć.
Magda
Witaj Małgosiu!
Jestem mlodą kobietą lubiącą niezależność i wolno. Jednak w moim związku brak mi przestrzeni, w której moglabym realizowac siebie i być sobą. Zmienilam sposób bycia, nawet ubierania sie. Nie czuję sie z tym najlepiej. Kocham Marka, ale nie potrafię mu wyjaśnić w czym rzecz bo zazwyczaj kończy sie to klótnią. Mieszkam daleko od Polski
i całej swojej rodziny czesto nie chce się żalic mamie czy przyjaciółce, bo i tak z góry wiem co powiedzą. I nie chodzi tu o szalenczy tryb życia, chodzi mi o „życie życiem”, Mam też wrażenie, że moj związek nie rozwija się, nie przeżywamy życia razem. Tylko wegetujemy. Ogladamy telewizję, jemy wspólnie obiad,kładziemy sie spać.
A przecież mieliśmy tyle wspólnego. Często słyszę że życie razem sprowadza związek na spokojne i monotonne wody. Zamykamy sie wtedy w innych pokojach bo jak on mówi „musimy od siebie odpoczac”. Odpoczac od czego? Od nudy? Nie wiem co o tym myśleć.
Magda
Witaj!
Zadałaś wiele pytań, a jak pewnie wiesz w pytaniu, w sformułowanym problemie, kryje się odpowiedź.
Piszesz bardzo ogólnie, ale to, co zauważam to fakt, że źle się czujesz w tym związku i że zarówno Ty jak Twój partner jesteście sobą znudzeni.
Mieszkasz poza Polską masz pewnie mniej przyjaciół, a sama spoczęłaś na laurach i czekasz, na co? Aż samo się rozwiąże?
Taka opcja jest możliwa, tylko że możesz być z niej niezadowolona.
To co potrzebujesz zrobić to zająć się sobą i znaleźć swoje miejsce w tej społeczności gdzie zamieszkujesz.
Musisz się poczuć wśród nich swoją, zintegrować, zbliżyć pokochać, a już na pewno polubić. Jeśli ta opcja dla Ciebie nie jest możliwa to poważnie zastanów się i porozmawiaj z partnerem o kwestii dalszego zamieszkiwania tam. Czy znasz język kraju, w którym przebywasz? Czy zna go Marek? Jeśli nie to macie oboje co robić bo inaczej w tamtym świecie będziecie tylko gorszym gatunkiem człowieka i tak naprawdę nigdy nie będziesz, ani nie będziecie szczęśliwi. Jeśli to wszystko nie jest problemem to naprawdę trzeba zastanowić się nad związkiem. Nie Polakami i Polonią, bo nie po to wyjechałaś z Polski, żeby szukać rodaków na obczyźnie, ale rdzennymi mieszkańcami tego kraju.
Fakt, że się nie rozwija jest wynikiem tego, że Ty się nie rozwijasz i Twój chłopak. Kiedy to zmienisz wszystko się zmieni. To, na co masz wpływ to wyłącznie na siebie zapamiętaj tę mądrość do końca życia, bo wszystkim jest nam ona potrzebna. No i druga ważna informacja, wolności w życiu, związku, pracy itd. masz tyle ile jej sobie weźmiesz.
Ruszaj więc do przodu, znajdź pracę, którą będziesz kochać, poznawaj nowych ludzi i módl się, żeby twój partner za Tobą zdążył. Jeśli nie, może nie warto inwestować w tę znajomość nastepnych lat marazmu, ale o tym będziesz wiedziała dopiero wtedy, kiedy zajmiesz się sobą, poszukasz pasji i zainteresowań, poznasz nowych ludzi, znajdziesz dla siebie drogę rozwoju która być może kiedyś stanie się Waszą.
Weź odpowiedzialność za siebie i swoją przyszłość. Pomyślności.
Z miłością Małgosia
Jeśli potrzebujesz dalszej pomocy to zapraszam na warsztaty, albo do kontaktu telefonicznego.
Czy znasz moja książkę, Dotyk serca– droga do poznania siebie? Może Ci pomóc.