Co to znaczy wybaczyć mamie i tacie? Przeczytałam list od Anny.
Jestem od 5 lat w związku z hindusem. Wszystko ok nie mieszkamy ze sobą….Problem jest we mnie ja mu nie ufam…nie umiem…
Udaje że jest ok,…a tak nie jest. Kiedy on wychodzi beze mnie ja udaję, że jest ok…życzę mu milego czasu z kumplami, ….a tak naprawdę leżę skulona na kanapie i się boję….że on mnie zdradza i okłamuje…
Moj tato był tyranem…potem ojczym…Mama zgotowała mi piekło gdyż miałam wypadek, a ona na własną rękę zdjęła mi usztywniacz z głowy….miałam kilka miesięcy….
Kiedy jako dojrzała kobieta byłam u lekarza on mi powiedział, że jak by mama mnie przywiozła na dalsze leczenie…operacja nie byłaby potrzebna…..
Operacja to nic….najbardziej bolało jak wymyślała mi przezwiska,….które potem dzieci wykrzykiwały na podwórku..
Wybaczyłam jej i mojemu tacie i ojczymowi…
Ale nie wyobrażam sobie powrotu do mamy…Ostatni raz mnie pobiła jak miałam 26 lat. Mogłam jej oddać, ale nigdy nie oddalam. Pobiła mnie za to, że pomogłam kuzynce której ona nie lubi.
Teraz mam 29 lat…Jak dzwonię do mamy to mam doła…słysząc jak nie lubi ludzi, rodziny i jak izoluje się od nich….
Może ona jest chora…nigdy nie pamiętam jej zadowolonej….jak w szkole byłam drugą najlepszą uczennicą…pytała się czemu nie pierwsza….
Boję się mieć swoją rodzinę…żebym tak swoich dzieci nie traktowała….
Oni mi zawsze życzyli żebym miała ciężko to wtedy poczuje jak to jest….
Nie lubię do niej dzwonić…ale dzwonie bo jest moją mamą…i boję się, że już całkiem będzie sama….
Proszę pomóżcie mi bo nie wiem co mam zrobić…
W środku czuję się bardzo samotna.
Karolina
Witaj Karolino!
Twoja historia, a zapewne niewielki jej wycinek pokazuje ,że miałaś trudne dzieciństwo i traumatyczne doświadczenia. Takie przeżycia nie odpuszczone, nie wybaczone ciągle są w nas i nie pozwalają lekko i szczęśliwie żyć. Nasza podświadoma pamięć co rusz przywołuje równie trudne doświadczenia do naszej teraźniejszości jakby domagając się uzdrowienia na poziomie przyczyny.
Świadczy o tym Twoja niechęć do kontaktów z mamą, czy lęk który się pojawia gdy wychodzi partner. Trudno się dziwić, że mając takie życie nie ufasz nikomu, ale to właśnie wymaga uwolnienia. Wiele wzorców tu widzę do usunięcia , które nie muszą być Twoje , ale przejęte są od przez przodków.
Nie wiem czy wiesz o tym, ale to nasza dusza wybiera sobie rodziców i zawsze są oni dla nas najlepszymi rodzicami. To z nimi mamy wieść życie i od nich doświadczać czego doświadczamy póki jesteśmy maleńcy i nic nie możemy zrobić. Mamy jednak wolną wolę i zawsze możemy wybrać to co nam służy i uwzniośla, tak jak Twoja historia z nieoddaniem razów mamie. Mamy też jednak prawo do tego by się szanować i nie pozwalać nikomu, nawet rodzicom na takie zachowania.
Od tego momentu przestajemy być ofiarami czyjegoś postępowania , okoliczności, splotu zdarzeń, tylko bierzemy odpowiedzialność za swoje życie funkcjonowanie w prawdzie, szanowanie siebie i innych.
Wszystkie opisane wydarzenia, i te o których nie pisałaś wymagają uzdrowienia w procesie uwolnienia poprzez przebaczenie, odpuszczenie, uwolnienie. Zobacz, opisuje na czym polega proces wybaczania. Zacznij od tego, a jednocześnie jeśli to możliwe skontaktuj się ze mną na skypie. Możemy w ten sposób pracować. Polecam Ci też udział w moich warsztatach itd.
Co by nie było potrzebujesz zaakceptować swój wcześniejszy wybór i zgodzić się na to co było. W życiu nie ma przypadków. Zapewne jesteś osobą, która jest w stanie to przeżyć i zmienić mając na uwadze swoje dobro i wszystkich w tym uczestniczących.
Zapraszam Cię jak najszybciej do kontaktu, Kiedy Twoja świadomość wzrośnie, wzrośnie też poziom Twojego zrozumienia dla siebie rodziców i przodków. Wszystko stanie się łatwiejsze, a uwolnienie się od lęków przyczyni się do prawdziwych relacji w Twoim związku.
Z miłością Małgosia
Ps. Powierzaj na co dzień i zawsze wszystkie swoje problemy Bogu i proś o przewodnictwo i prowadzenie w każdej chwili swojego życia. Wtedy przypomnisz sobie ,że nigdy nie jesteś sama.