Witam Panią serdecznie:)

Nazywam się Halina…… Mam 52 lata. Obecnie mieszkam w Szczecinie.
Wiem, że na wszystko przychodzi odpowiednia pora i wszystko ma swój czas. Pani książkę „Dotyk Serca droga do poznania siebie” dostałam od swojej bratowej jakiś czas temu. Wyjeżdżałam do pracy do Szwajcarii i spakowałam ją razem z innymi książkami do kartonów, bo nie brałam wszystkiego co bym chciała wziąć ze sobą. To wszystko w kartonach miało być zabrane potem, jak już się urządzę w Szwajcarii. Niestety, życie na tę chwilę wygląda inaczej – wróciłam do Szczecina i zaczęłam przeglądać kartony, żeby je przepakować bo wiem, że i tak wyjadę tylko tym razem już nie chcę sama, tylko z moim partnerem. Mój wyjazd był dla nas próbą naszych uczuć. Niestety mój partner nie wytrzymał i zdradził mnie:

( W pewnym momencie poprosił mnie o 2 szansę, o szansę dla niego, dla nas. Zgodziłam się bo tak czułam w sobie choć rozum mówił co innego. Nie wiem czy dobrze zrobiłam czy nie. Wiem, że odzyskałam wewnętrzny spokój. Przynajmniej wtedy. Po powrocie do kraju „trafiły” w moje ręce 3 książki, między innymi ta Pani, której tytuł napisałam wyżej. Wiem, że tak właśnie miało być – odpowiedni czas:)
W rozdziale „Patrząc w światło”****** tłumaczy Pani swojej znajomej co ma zrobić, żeby wybaczyć SOBIE wszystko. Napisała Pani, żeby ona przez 7 kolejnych dni pisała 77 razy „Mimo, że ja Agata…..” Otóż ja właśnie wczoraj skończyłam pisać te zdania i teraz nie wiem co robić dalej z tym co napisałam i w ogóle.
Od jakiegoś czasu robię różne rzeczy-zrobiłam I stopień reiki, ktoś oczyścił moją aurę, chodziłam i jeździłam na granie na misach, ćwiczyłam 5 rytuałów tybetańskich, pisałam różne afirmacje, miałam 1 raz regresing, mam karty Anielskie i pracowałam z nimi będąc w Szwajcarii, bardzo dużo czytam cudownych książek, spotykam się z mądrymi ludźmi i rozmawiam z nimi na różne tematy dotyczące sfery duchowej, ale to wciąż za mało:( Nie radzę sobie ze sobą:( Nie udaje mi się to co sobie planuję (niektóre rzeczy wychodzą, inne nie):( Wiem, że każdy ma swoje tempo rozwoju i nie patrzę na innych, że ktoś tam jest tutaj czy tam. Ja chcę zacząć żyć życiem pełnym miłości, radości, spokoju. Są momenty, że tak żyję, ale odkąd wróciłam ze Szwajcarii nic mi się nie chce:( Nie mam jasnego celu, jasnych marzeń:( Tzn. ja wiem czego najbardziej pragnę-SWOJEGO WYMARZONEGO DOMKU I WYMARZONEJ PRACY:) Po przeczytaniu Pani książki wiedziałam, że zrobię to ćwiczenie, żeby sobie wybaczyć i zrobiłam to, ale teraz nie wiem co dalej.

Bardzo Panią Proszę o pomoc!!! Proszę powiedzieć mi co powinnam dalej robić, żeby wróciła moja radość życia i zaufanie do Boga i Aniołów?
Błagam o pomoc!

Pozdrawiam
Halina
 
 Witaj Halino !

 Od razu zapraszam  Cię  do indywidualnego kontaktu( skyp, telefon) i na najbliższe warsztaty, jeśli jesteś z partnerem, to razem z nim, by miał okazję usłyszeć i przerobić to samo co Ty. Nie jestem w stanie wszystkiego opisać w odpowiedzi na Twój list. Widzę, że się  pogubiłaś i potrzebujesz wsparcia…

Fantastyczne jest to, że szukasz swojej drogi i odpowiedzi na zadawane pytania. Cała sztuka polega jednak na tym, żebyś tę odpowiedź znalazła w Sobie – w Swojej głębi, w sercu, które wie. Ja pomogę Ci do niej dojść, ale to będą Twoje decyzje i wybory.  Wydaje mi się , że jesteś  rozczarowana i zawiedziona postawą partnera i stąd ta apatia. Najprawdopodobniej wcześniej  całą przyszłość  opierałaś na tej znajomości i zatraciłaś Siebie. To co potrzebujesz zrobić, to odzyskać Siebie, swoją moc i być uważna na to czego pragniesz. To co pochodzi z zewnątrz jak: dom, konto w banku czy  kolejny mężczyzna nie da Ci szczęścia. Najpierw potrzebujesz podnieś swoje wibracje poprzez akceptację tego co jest i otworzyć swoje serce na miłość. Żeby spotkał Cie szczęśliwy los musisz być szczęśliwa sama z sobą i odpuścić wszelkie oczekiwania. Inaczej staniesz się zależna jak nie od materii, to od emocjonalnego przywiązania.
Zapraszam Cię Halinko do kontaktu.

Z miłością Małgosia

Ps. Wszystko co się dzieje, dzieje się dla nas, dla naszego dobra,  a nie nam. Spójrz na to co się wydarzyło z innej perspektywy.