Spotykam ludzi, którzy mają ustawiczne problemy: w związkach, relacjach z rodziną, czy osobami w pracy. Czasami wszystko się układa, za to sytuacja materialna pozostawia wiele do życzenia. Jedni nie mogą znaleźć pracy, inni, choć dobrze zarabiają mają długi lub przepuszczają pieniądze, itd. Kolejna grupa, to ludzie wiecznie chorzy na …… No właśnie, warto się w tym miejscu zatrzymać i zastanowić, PO CO ? stwarzają sobie taką rzeczywistość.
Osoby, które dotychczas nie rozwiązały swoich problemów często zadają sobie toksyczne pytanie, DLACZEGO? mi się to dzieje. Ono niczego nie wyjaśnia mimo znaku zapytania na końcu, a zawsze prowadzi do obwiniania, jeśli nie siebie, to okoliczności zewnętrznych, ludzi, zdarzeń, własnej żony, itd.
Chcę zwrócić uwagę, na fakt, że nie ma okoliczności zewnętrznych, które wywierają wpływ na nasze życie.
To my je tworzymy, budujemy, kreujemy z własnego wnętrza. Kiedy nie mamy świadomości jak ten mechanizm kreacji działa, gdzie powstaje, nie podejrzewamy nawet, że to my odpowiedzialni jesteśmy nie tylko za siebie, ale również za stworzenie świata zewnętrznego.
Jeśli zdecydujemy się porównać siebie i swój sposób myślenia i działania z osobami spełnionymi, szczęśliwymi i radosnymi, to: zauważymy zdecydowaną różnicę, miedzy naszym sposobem myślenia, rozumowania i funkcjonowania, a nami. To dobre ćwiczenie, chociaż wielu może doprowadzić do błędnego wniosku, że inni mieli lepsze warunki zewnętrzne, (byli ładniejsi, bogatsi, zdrowsi,) lub też do poczucia zazdrości, złości czy nienawiści, że inni mają, mogą, a ja nie. Wydatkują, więc niepotrzebnie swoją energię na próby zmiany zewnętrznych okoliczności tak, by nie odczuwać tych bolesnych emocji. Rozwiązanie jest proste – trzeba rozpoznać i zrozumieć, po co to wszystko dla nas się dzieje. To Twój opór to czyni. Zmiany wymagają zawsze uwolnienia od utrwalonego, sztywnego wzorca reagowania emocjonalnego, które stało się nawykiem trenowanym od najwcześniejszego dzieciństwa, doświadczane w poprzednich pokoleniach, a czasami wcieleniach.
Żeby do nich dotrzeć zapoznaj się z przykładowymi postawami i sprawdź, czy nie odnajdujesz tam siebie.? Otóż:
Jeśli pragniesz być nieszczęśliwy to tak się będzie działo w Twoim życiu, tzw. nieszczęścia będą Cię „dopadały”. Za każdym razem może to być inne zjawisko; choroba, wypadek, śmierć bliskiej osoby, utrata pracy, majątku, problemy z dziećmi, itd.
Jeśli potrzebujesz czuć się odrzucony to na zewnątrz Ciebie będzie pusto i samotnie, odrzucą Twój projekt, pomysł na biznes, zostawi Cię partner, albo dziecko wyjdzie z domu, a Ty nie będziesz potrafił/a się z tym pogodzić.
Jeśli masz zapotrzebowanie na karanie siebie to również rezultaty takiej potrzeby będą widoczne w Twoim życiu. Utyjesz, schudniesz, zachorujesz lub ”zjedzą Cię własne lęki” i będziesz się bał wychodzić z domu, występować publicznie, mieć własne zdanie, poznawać nowych ludzi czy nawiązywać bliskie relacje. Poczucie samotność i bezradności będzie wszechogarniające, a Ty zatrzymasz się w niemocy i beznadziei usprawiedliwiając siebie, że nie masz na to wpływu.
Jeśli nie wierzysz w miłość, bliskość i szczęśliwe relacje to wokół Ciebie będą niemal same nieszczęśliwe pary, zdrady, kłamstwa, oszustwa, przemoc, złe traktowanie itd.
Jeśli…………..
Takich, jeśli… mogę tworzyć nieskończoność, ale chcę Ci jedynie uświadomić jak to jest, że jedni kreują pozytywne rezultaty, a inni kreują niekorzystne dla siebie rezultaty.
Zaczęłam przewrotnie moje wyjaśnienia i zrobiłam to celowo, by wytrącić Cię z dotychczasowego sposobu postrzegania siebie, funkcjonowania i zaspokajania potrzeb, które w tych przykładach są kluczowe.
Prawdą, bowiem jest, że jeśli zniknie Twoja podświadoma (nieuświadomiona) potrzeba, bycia nieszczęśliwym/ą, to nie będziesz tego doswiadczać w swoim życiu.
Zawsze, wszystko robimy by zaspokoić swoją potrzebę, najczęściej nieuświadomioną. Kiedy jesteśmy świadomi zaspokajamy ją w sposób konstruktywny, a nie toksyczny i bolesny jak dotychczas.
Na przykład, gdy poświęcamy się dla innych, bo według nas sobie nie radzą, to tak naprawdę robimy to dla siebie. Mimo dużego wysiłku z naszej strony, zaangażowania własnej energii czy środków, czerpiemy osobistą korzyść, bo możemy myśleć, mówić o sobie i pokazywać się innym, jako tzw. dobra osoba, która dużo może i potrafi. Wtedy czujemy się potrzebni, ważni, zauważeni, itd. To jest dobry sposób, by podporządkować sobie innych i nieświadomie nimi manipulować. Tak tworzymy zależności pomiędzy sobą, a tym, co na zewnątrz nas. Ma to odbicie nie tylko w relacjach międzyludzkich, ale też w codziennych czynnościach, które wykonujemy. To wystarcza nam przez jakiś czas, by odczuwać zadowolenie z siebie, aż w końcu odwróci się to „poświęcenie” przeciwko nam, ponieważ dłużnik, osoba, której pomagałeś, będzie się z tym długiem źle czuć, dostrzeże, że ta pomoc jest ograniczeniem, które wiąże ją z Tobą, jest uwikłaniem i zobowiązaniem do odwdzięczenia się.
Jedynie poprzez poszerzenie swojej świadomość rozwijasz się na wielu poziomach i możesz:
Dokonać wglądu,
Dotrzeć do Źródła przyczyny,
Zrozumieć siebie i otaczającą Cię rzeczywistość,
Poznać pragnienia swej duszy i zgodnie z nią funkcjonować.
Póki, co, każdy z nas potrzebuje dostosować swoją osobowość do pragnień duszy tak, by w harmonii z nią, w zrozumieniu i pełnej akceptacji zgodzić się na to, co jest. Doświadczać kolejnych lekcji życiowych, po które tutaj przyszliśmy, by się rozwijać i wzrastać. Jedność ciała, umysłu i duszy to cel naszej ziemskiej podróży w trakcie, której doświadczamy różnych przeżyć, czasami bardzo bolesnych, by zrozumieć jak przepływa energia przez nasze ciało i jakich doznań dostarczają nam emocje. Jeśli nie jesteśmy uważni, przytomni i obecni w teraźniejszości, nie spostrzegamy tego, co ma stać się naszym doświadczeniem odpowiednio szybko i nie reagujemy działaniem to manifestuje się to w ciele fizycznym większym bólem, cięższą chorobą, całkowitą niemocą. W umyśle toksycznymi myślami, przekonaniami, poglądami, a w duszy niezaspokojoną potrzebą miłości i docenienia i wdzięczność. Na wszystkie te poziomy potrzebujemy patrzeć jednocześnie i widzieć związek i relacje między nimi.
Rozpoznaniu, uświadomieniu i uwolnieniu, służy metoda”Świadomego Uwalniania Wzorców”. Tego właśnie będziemy się uczyć na osobistych przykładach uczestników warsztatów, którzy dzięki jednoczesnemu wglądowi w te poziomy doświadczą, olśnienia, zrozumienia, pełnej akceptacji i zgody na to co jest i takie jakie jest.
To analogiczne wzorce energetyczne powtarzane i niesione przez pokolenia są wyzwaniem dla nas, by dokonać głębokiego wglądu, by transformować je z miłością w miłość.
Serdecznie zapraszam Cię do tej świadomej podróży w głąb siebie, która pozwoli Ci uwolnić się od najbardziej bolesnych doznań, których doświadczasz w życiu.
Najbliższe spotkania, – Świadome uwalnianie wzorców (znajdziesz na stronie startowej w zakładce WARSZTATY)