Relacje w związkach decydują o tym czy czujemy się szczęśliwi z partnerem czy nie.  Nie jest tak istotne jaki charakter ma związek, lecz istotne jest jak energia przepływa miedzy partnerami  i z jakiego poziomu jest emitowana. Poziom świadomości obojga wpływa bezpośrednio na poczucie spełnienia w związku.

Co zrobić, żeby relacje w związkach się udawały?

Najważniejsze jest samopoznanie siebie i zauważenie jak dotychczas układały się nasze relacje z sobą samym i innymi.  Potrzebne jest też jasne zobaczenie wzorców funkcjonowania w rodzie , rodzinie pochodzenia i tego, że mimo destrukcji jakie te wzorce stwarzają  są powtarzane przez kolejnego potomka. Potrzebne jest też na bieżąco systematyczne uwalnianie ich.

Jesteśmy jednym ze Źródłem Stworzenia.

Jako istoty duchowe mamy moc czynienia dobra, równego traktowania siebie w związkach i relacjach z innymi  istotami  żyjącymi  na ziemi i we wszechświecie. Symboliczne wygnanie nas z raju spowodowało, że zapomnieliśmy o tym,  iż jesteśmy istotami duchowymi. Staliśmy się na jakiś czas „tylko ludźmi” miotającymi się w różnych sferach przekonań, emocji, dążeń i manipulacji. Na takim poziomie człowieczeństwa tworzymy związki i budujemy relacje z innymi ludźmi, światem roślin i zwierząt , raniąc się i wykorzystując wzajemnie.

Wszyscy ze wszystkimi jesteśmy połączeni.

Na poziomie formalnym mówimy : łączą nas więzy  małżeńskie,  rodzicielskie, koleżeńskie, lub wzorzec posiadania:  moje dzieci, mój pies, moje rośliny w ogródku.  Gdy zejdziemy do podświadomości pary , która jest ze sobą,  zauważymy , że na tym głębokim poziomie połączeni są  wzorcem nałogów, przemocy czy kłamstwa i to spowodowało, że w ogóle  się spotkali.   Tych wzorców jest więcej po jednej i drugiej stronie, ale przyciągają się tymi programami, które są najsilniejsze i wymagają transformacji i uwolnienia,  by każde z nich  mogło  dalej się rozwijać.

Spotykamy się ze sobą z powodu wzorców energetycznych.

 Czasami spotykamy się z tą sama istotą wielokrotnie w różnych wcieleniach, a czasami z  różnymi  partnerami przerabiamy ten sam wzorzec.   Trwa to tak długo , aż nie wzniesiemy się na wyższy poziom świadomości  by z tego  miejsca odpuścić żale nienawiści i złość.  Wtedy stajemy się wolni i nasz  partner też, ponieważ na  najgłębszym poziomie jesteśmy jednością więc odpuszczenie, odczynienie i uwolnienie u jednego partnera czyni drugiego  wolnym w tym samym zakresie.

Jesteśmy dla siebie wzajemnie uzdrawiającym zwierciadłem.

W ten sposób działa zasada lustra, która w innych pokazuje nam nas samych. Dzięki temu, że relacje w związkach tak się przeglądają w sobie wzajemnie, widzimy w partnerze, matce, ojcu, dziecku czy bracie niepokojące nas postawy, zachowania i reakcje, możemy przyjrzeć się sobie samym i dokonać uwolnienia tego co zobaczyliśmy w nich. Ponieważ na głębokim poziomie jesteśmy jednością bez rozróżniania na  ja i ty, my i oni, nasze i wasze,  to  uwolnienie i przemiana jednego z nas  spowoduje  uwolnienie  partnera i zmieni się jakość  naszych relacji.

Nie tak ważne jest posiadanie racji, jak  ważne są relacje dwojga osób.

Przyszliśmy  na świat w konkretnej rodzinie, którą sami sobie wybraliśmy, żeby spotkać się z takimi warunkami, emocjami i regułami , które potrzebne są nam do własnego rozwoju i zgodne są z potrzebami, planem naszej duszy. Dlatego niejednokrotnie doświadczamy bolesnych przeżyć, traum, cierpienia, po to tylko,  żeby zrozumieć i uświadomić sobie co i  jak działa i co nas uzdrawia.

Zawsze chodzi o to samo: akceptację, miłość i prawdę.

 Bez względu na to jakimi metodami pracujemy z sobą samym i jak głęboko docieramy do naszego jestestwa, zawsze chodzi o akceptację tego co było, jest, takie jakie było, jest, by móc transformować ten stan na wyższy poziom wibracji, gdzie na sprawę i zdarzenie jesteśmy w stanie spojrzeć oczami miłości, odpuścić i przebaczyć sobie.

Podobne przyciąga podobne. 

Dlatego  rezonujemy z osobami na  tym samym poziomie zranienia. Czasami funkcjonujemy jak kat , a innym razem jak ofiara, niekiedy okłamujemy innych, a czasami jesteśmy okłamywani, ale różnią nas tylko bieguny, natomiast poziom wibracji pozostaje ten sam.  Rozwiązaniem natomiast jest wzniesienie się ponad ten poziom funkcjonowania dzięki zrozumieniu, akceptacji tego co zobaczyliśmy, wybaczeniu sobie, odpuszczeniu  i uwolnieniu. Mimo, że tylko jedna osoba wykona pracę na tym energetycznym poziomie,  druga też poczuje się wolna. Uwolnienie wzorców  z poziomu miłości, akceptacji i zgody czyni z nas osoby gotowe do związku i wspólnego bycia bez uzależnień i oczekiwań.

Wdzięczność nas wyzwala.

Docenienie siebie samych takimi jakimi jesteśmy wznosi nas na poziom akceptacji. To czyni z nas istoty czujące , współczujące i wdzięczne. Od tego momentu akceptujemy innych, doceniamy ich i jesteśmy wdzięczni za lekcję, którą z nimi przerobiliśmy, za doświadczenie, które nam przyniosło wiedzę i przyczyniło się do naszego osobistego wzrastania.  Wdzięczność nas wyzwala z braku i pożądania, otwiera przed nami drzwi do obfitość  i nieograniczonych możliwości.

Poddanie się temu co większe, potężniejsze, wiedzące.

Świadomość poddania przypomina nam o   naszym  połączeniu ze  Źródłem stworzenia.  Zaczynamy korzystać z danej nam intuicji i wiedzy pola morfogenetycznego , które prowadzi nas zgodnie z wolą naszej duszy. Małe ja zamieniamy na JA , czyli Jam Jest, a z tego poziomu nie widzimy oddzielenia, przeciwieństw, dobra i zła, przeszłości i przyszłości . Tutaj sięgamy poziomu pokoju i szczęścia.