4.06.2010r.

Witam Panią serdecznie,

przypadek sprawił, że trafiłam na Pani stronę.
Moim  problemem jest samotność. Mam cudowną córkę, nasze kontakty są
,,siostrzane,, właśnie na nią przelałam swoją całą miłość, ale… no
właśnie, brakuje mi  drugiej osoby, spotykałam się z wieloma panami, ale
nic nie zaiskrzyło, może dlatego, że przez wiele lat kochałam swojego
męża mimo rozwodu z nim.

Ostatnio spotykałam sie z żonatym mężczyzną,
trochę  przykro zrobiło mi się, że tak bezszelestnie odfrunął, ale nie o
tym chciałam napisać. To on sprawił, kontakty z nim sprawiły, że
stwierdziłam, że gotowa jestem na nową miłość, że nie mogę być sama,
chcę być kochana, ale boję się, że zostanę znowu odrzucona, na kimś
zawiodę się, nie potrafię zaufać żadnemu mężczyźnie. Nie wychodzę
nigdzie, od czasu do czasu spotykam się ze znajomymi, mam swoje małe
zainteresowania, jestem wartościową kobietą, zauważyłam, że przyciągam
do siebie nieudaczników, mężczyzn, którzy mają problemy z sobą,
potrzebuję silnego faceta, ale w naszych czasach trudno o takiego, tym
bardziej w wieku około 50 lat. Może ze mną coś nie tak jest, przestałam
się uśmiechać, moje poczucie humoru to jest przeszłość. Czasami myślę,
że odrzucenie (duży wpływ mieli na to moi rodzice) mojej pierwszej
miłości, miało wpływ na moje teraźniejsze kiepskie relacje z panami, że
jestem nieszczęśliwa, przyznam, że na siłę nie szukam faceta, nie o to
chodzi. Pani Małgosiu proszę o radę, co robić, co mam zmienić w sobie…

pozdrawiam serdecznie Agata

Agato!

Samotność jest w nas. To stan, który zmieni się tylko wtedy, gdy zaakceptujemy, polubimy i poznamy siebie. Możesz czuć się samotnie również w otoczeniu wielu ludzi, partnera i dzieci. Jeśli sama ze sobą nie czujesz się dobrze i jesteś samotna, nie masz szans na stworzenie szczęśliwego, opartego na porozumieniu związku. Właśnie dlatego przyciągasz mężczyzn, którzy według Ciebie są nieudacznikami i mają problemy ze sobą. Przykro mi, ale Ty w jakiejś dziedzinie też jesteś nieudacznikiem i to widzisz w nich. Twoje wzorce również mają na to wpływ, podobne przyciąga podobne.
Określając potencjalnego mężczyznę jako Pana już skazujesz i wcielasz się w nierówną relacje. Z Twojego listu wynika, że masz predyspozycje do życia przeszłością i dość długo przeżywasz niepowodzenia, wchodząc w rolę skrzywdzonej ofiary. Kiedy zdarza się trudna sytuacja zawsze mamy wybór, możemy odczuwać urazę i pretensje albo znaleźć kogoś, aby go obwinić, możemy też zauważyć, że ta sytuacja nas uczy i rozwija. Jeśli piszesz, że nie wychodzisz i nie uśmiechasz się, to nie realizujesz Siebie i nie rozwijasz, sama skazujesz się na samotność i życie w nieszczęściu.
Partner nie wtłoczy szczęścia w Ciebie, może być tylko dopełnieniem szczęśliwej, zadowolonej, spełnionej kobiety. Potrzebujesz pozbyć się wielu negatywnych przekonań i wzorców, takich jak , -w dzisiejszych czasach jest trudno…., ale boję się, że zostanę znowu odrzucona, na kimś zawiodę się, nie potrafię zaufać żadnemu mężczyźnie i inne. Dlaczego nazywasz swoje zainteresowania małymi, jeśli Tobie przynosi to zadowolenie to jest bardzo ważne. Być może z dzieciństwa wyniosłaś predyspozycje, by być  nieszczęśliwą. Jeśli jest nam źle wzbudzamy zainteresowanie, szczęśliwi są postrzegani zazdrośnie i nie daje się im uwagi. Uwaga innych działa jak pożywka, daje energię i poczucie, że jest się kimś ważnym. Nieszczęśliwe, zapłakane dzieci zyskują zainteresowanie rodziców, uczymy się tej strategii, a potem przenosimy na dorosłe życie mimo, że to działa wręcz przeciwnie na partnera, jednak tak zapamiętana atmosfera jest nam znana i w niej się dobrze czujemy.  

Zostaw minimum, żyj intensywnie, wszystko się będzie rozwijać.
Zacznij się realizować, wyjdź z domu, rób to, co sprawia Ci przyjemność.
Kiedy zaczniesz się akceptować, poczujesz radość z istnienia i miłość do wszystkiego i samej Siebie.
Nikt nie będzie Ci potrzebny, nikt, kto będzie spełniał twoje oczekiwania i zaspokajał braki.
Wtedy otworzysz się na związek oparty na wzajemnym dawaniu i
dzieleniu bogactwem wewnętrznym i przyciągniesz szczęśliwego,
zadowolonego mężczyznę, który będzie dla Ciebie odpowiedni.
Jeśli coś ma się zdarzyć, musi zdarzyć się w Tobie.

Z  miłością Małgosia

Ps. Jeśli poczujesz potrzebę odezwij się do mnie w sprawie wzorców. Za dwa tygodnie warsztaty o związkach. Zapraszam.