Witaj Małgosiu,
dziękuję za odpowiedź. Otóż napisałaś:

Proponuję, więc, żebyś zastanowiła się nad tym, czego potrzebujesz? Adrenaliny, wrażeń, zagrożenia, że możesz się wydać przed partnerem, albo, że chcesz się pochwalić, że masz adoratorów, bo nie zwraca na Ciebie wystarczającej uwagi.

Odpowiedź:
Trochę potrzebuję w związku adrenaliny, wrażeń z drugiej zaś strony cenię sobie spokój ,pewność, stabilizację.

Zabiegane o mężczyzn bez chęci dalszego ciągu nazwałabym emocjonalnym wzorcem uzależnienia, który przejęłaś zapewne po rodzicach lub dalszych przodkach. Zbadaj to, popytaj bliskich jak to u nich było. Uświadom sobie, czy tak samo zachowywałaś się zanim poznałaś swojego partnera. Czy za nim też biegałaś? Czasami to, co zdobędziemy traci na atrakcyjności. 

Patrząc wstecz, w moim życiu bywało różnie, i musiałam ,,biegać za mężczyznami ” i oni biegali za mną Jednakże częściej to oni zabiegali o mnie niż ja o nich. Z kolei jak sobie wspomnę moją już nieżyjącą mamę, która mi umarła jak miałam 13 lat, to myślę, że była raczej w związku z ojcem takim, iż to ona musiała zabiegać o względy ojca. Jak spojrzę na relację ciotek, czyli sióstr mojej mamy to mam takie samo wrażenie.

Ja za swoim partnerem nie biegałam, to on jest tą cieplejszą osobą w związku i bardziej zabiegającą.

Być może musiałaś zabiegać o miłość mamy czy taty, o ich uwagę, zainteresowanie, a nieobecność czy niedostępność emocjonalną rekompensowałaś sobie fantazjami, stąd ten wzorzec.?

Tak to prawda, ojciec i mama, miałam wrażenie przez całe życie, że byli dla mnie niedostępni emocjonalnie, nigdy nie czułam ich miłości oraz głębokiej relacji.

 

Nie mówisz o uczuciu swoim do partnera, ani o jego uczuciu do Ciebie. Czytam to jak relacje o zdarzeniach, które mają miejsce, ale nie czuję uczuć. Tak, jakby ten związek opierał się na zupełnie innych przesłankach, kalkulacji, wygodzie, przyzwyczajeniu?

Nie piszę o uczuciu do partnera bo zawsze raczej byłam w tych kwestiach powściągliwa, nigdy ja ani nikt z mojego rodzeństwa nie usłyszeliśmy od rodziców słów ,,Kocham Cię”. Zależy mi bardzo na moim partnerze, staram sie jak potrafię o niego dbać i nie wyobrażam sobie juz życia bez niego. Ale z okazywaniem uczuc jest u mnie ciężko.

Jeśli dojdziesz do wniosku, że Twoje zachowanie, nosi znamiona wzorca po Twojej stronie lub partnera, to wtedy należy go odpiąć. Już samo uświadomienie sobie wzorca spowoduje zmianę. (To Ty masz go zobaczyć i nazwać)

Odpinałaś mi już jakiś wzorzec przez skypa oraz chyba z 3 lub 4 lata temu byłam u Ciebie na ustawieniach Hellingera. Jak widać chyba nie pomogło, i co teraz?;-)

Droga Anno!

Jak „coś” nie działa, to pracujemy tak długo, aż zadziała, do skutku. Każdy z nas ma niewyobrażalnie wielkie pokłady blokad, wzorców, ograniczeń czy uwikłań w Sobie, skrzętnie ukrytych w naszej podświadomości , która nami rządzi , a do której nie zawsze mamy dostęp. Najważniejsze, żebyśmy byli świadomi co się z nami dzieje. Tego nie mogę Ci odmówić, ta świadomość bowiem że „coś” jest nie tak, zmusza Cię do  poszukiwania odpowiedzi.  Zapraszam do dalszego rozwoju, oczyszczania podświadomości, uwalniania toksycznych wspomnień( jak np. ,niedostępności emocjonalnej obojga rodziców), które pchają Cie w kierunku hazardu, szukania niedostępnych partnerów i puszczania ich wolno gdy się zainteresują itd.

Stwierdzenie,

Zależy mi bardzo na moim partnerze, staram się jak potrafię o niego dbać i nie wyobrażam sobie juz życia bez niego. Ale z okazywaniem uczuć jest u mnie ciężko.

To zdanie  wskazuje na wzorzec uzależnienia, (Zależy mi bardzo na moim partnerze,) na zależność wprost. Nawet użyłaś takiego słowa.( staram się jak potrafię o niego dbać) to stwierdzenie mówi, że tak naprawdę wydaje Ci się, że coś robisz w tym względzie,  ale efektów nie ma, bo staram się, znaczy – nie robię tego co jest do zrobienia. Staranie wskazuje ,że nie robimy tego co trzeba na 100%. Poza tym Ty masz dbać o Siebie ( Swoje dobre samopoczucie), a nie o niego. Kiedy Ty będziesz zadbana i zadowolona z Siebie będziesz mogła tym stanem dzielić się z nim, a partner będzie zadowolony. Najbardziej niebezpieczne dla Ciebie jest stwierdzenie wskazujące na uzależnienie, nie wyobrażam sobie już życia bez niego.Co to znaczy? Że zamiast żyć i cieszyć się życiem Sobą i partnerem, martwisz się o to, co by było gdyby, prowokując tym samym los.  Poza tym to, że Twoi rodzice nie umieli okazywać uczuć nie jest dla Ciebie żadnym usprawiedliwieniem , a jedynie wyzwaniem dla Ciebie do uwolnienia wszelkich blokad, lęków i ograniczeń, które Ci przeszkadzają w ich okazywaniu itd. Zapraszam Cię więc do dalszego odpinania wzorców, i kolejnych warsztatów. Najbliższe już 9, 10 listopada Miłosny Sukces. Zaproś męża i przyjdźcie oboje. To naprawdę najlepsze, co możesz zrobić dla Siebie i dla Was. Chcąc mieć wpływ na cokolwiek, Źródła szukaj wewnątrz Siebie, a nie na zewnątrz.

 Serdeczności Małgosia

Ps. Odnoszę wrażenie, że to trochę akademicka dyskusja, z której być może,- którejś ze stron dostarczy tytułu naukowego, ale z której nic dla Ciebie korzystnego nie wynika. To tak jak w związkach udowadnianie kto ma rację. Ja się poddaję, jak będziesz gotowa – zapraszam. M