29.07.2009r
Znalazłam Pani adres i postanowiłam napisać krótką wiadomość. Mam na imię Aga. Czytając Pani rady i listy od innych czytelników wszystko kończy się szczęśliwym zakończeniem. Ci wszyscy ludzie umieją mówić otwarcie o swoich problemach i Pani im pomaga. Ja natomiast czuję się bardzo zagubiona, ale niestety nie potrafię rozmawiać o moich problemach. A nawet jakbym chciała wyjaśnić co mi leży na sercu nawet nie wiedziałabym od czego zacząć. Blokada jaką mam w sobie uniemożliwia mi bycie szczęśliwą i tu jest moje pytanie skierowane do Pani" jak maja sobie radzić tacy ludzie jak ja"? Jeśli będzie to możliwe proszę o odpowiedz od Pani.
Pozdrawiam Aga.
Droga Ago!
Najprościej będzie jak powiesz do tych energii, które Cię blokują. Przepraszam Was „one” pochodzą z Twoich wspomnień, które nie zostały przez Ciebie uzdrowione i przejawiają się w postaci wzorca niemożności wykrztuszenia z siebie słowa. Zapomnij o problemach i przestań je tworzyć, skup się na rozwiązaniach i dobru, które do Ciebie płynie. Mów do siebie Kocham się,
a potem Przepraszam, potem Wybaczcie mi, że powołałam tę blokadę do życia. A potem
z wdzięcznością gdy poczujesz odpuszczenie, powiedz Dziękuję.
To są cudowne słowa, za którymi płynie energia wybaczenia, odpuszczenia i wdzięczność, pomogą
Ci w każdej sytuacji jeśli weźmiesz 100% odpowiedzialności za wykreowanie takiej rzeczywistości.
Zajrzyj głęboko i daleko w siebie, w całe pokolenia przodków i powiedz do nich to samo z miłością.
To uzdrowi wasze relacje, a ty otworzysz się.
Podejmij też decyzję o własnym otwarciu się, a Wszechświat tak to dla Ciebie urządzi, że wszystko się stanie. Póki nie ma Twojej decyzji nic się nie wydarzy. To jest właśnie dar, który otrzymaliśmy w momencie stworzenia, wolną wolę, z której musimy nauczyć się korzystać wybierając z Bogiem.
Z miłością Małgosia