Małgosiu, zajmujesz się związkami, – proszę odpowiedz mi na pytanie, choć może wielowymiarowo ujęte.
Po co w życiu zdarzają się sytuacje, nad którymi nie mamy żadnej kontroli, takie, które nie mieszczą się w granicach przyjętych wartości społecznych tzw. Niemoralne, a którym nie można się oprzeć …i choć jeszcze się nic nie wydarzyło, wiadomo, że się wydarzy. Takie, kiedy rozum nie ma nic do powiedzenia, kiedy wiesz, że to, co niedokonane już się stało. Kiedy czujesz…,
a nic nie rozumiesz i choć chcesz żeby było inaczej, – to i tak wszystko pomaga, by było właśnie tak, jak nie chcesz żeby było. To czas kiedy nic nie istniej poza tą przestrzenią, której też jeszcze nie ma. To moment, kiedy otwartość serca jest jeszcze teraz nie ograniczona przez umysł, bo on nie istnieje, co więc istnieje ? jeśli nie można poddać się racjonalnemu postępowaniu, kiedy wiesz, to czego jeszcze nie wiesz. Kiedy całe twoje istnienie, wewnętrzna moc emanuje tym, co próbujesz stłumić…
Reasumując, po co wchodzę w niewłaściwe relacje ? te, które przyniosą zamieszanie nie tylko mnie, ale pewnie w konsekwencji innym i w momencie, kiedy mogę się zatrzymać, wiem, że nie potrafię togo zrobić. Dorota
W pierwszej części swoich pytań i odpowiedzi mówisz o tym co nieuniknione i co już się stało. Przecież wiesz, że dawno to zaplanowałaś dla własnego rozwoju( jeszcze w innym wcieleniu), a teraz po prostu boisz się realizacji bo ona przyniesie zmianę. Wiem, że trudno odpuścić Ci kontrolę ( za którą stoi lęk i kara ) i pozwolić z pełnym zaufaniem by nurt życia Cię niósł, bez oporów i zahamowań, łatwo, bez wysiłku i kalkulacji, w pełnym poddaniu się temu co jest i takie jakie jest. Taki stan Bycia może przerażać szczególnie tych, którym się wydawało, że odłączyli się od Źródła i na poziomie egzystencji walczyli, doświadczali ciężarów życia, kierowali się opinią innych i tzw. rozumem, którym przecież kieruje umysł EGO – przebiegłe, manipulujące rywalizujące, zabiegające o władzę i znaczenie. W świecie iluzji króluje lęk i poczucie winy, które wprowadza nas ciągle w stan niedostatku i braku spełnienia. Tu ważniejsza bywa ocena środowiska niż BYCIE SOBĄ .
Ta sytuacja zdarzyła Ci się po to byś dokonała być może najważniejszego wyboru w swoim doczesnym życiu i wybrała to co słuszne, wieczne, niezmienne, prawdziwe, w Jedności i Miłości z Bogiem i Wyższym Ja.
Mylny umysł ludzki – cielesny, blokuje Cię poprzez pożądanie, ograniczenia, lęk i poczucie winy, które już sobie projektujesz zanim się stało na poziomie fizycznym.( Na poziomie duszy już się stało i dobrze o tym wiesz).
Straciłaś ufność, a bardzo przywiązałaś się do ograniczającego Cię ciała i rozumu. Zapomniałaś, że jesteś duszą, która wie co dla Ciebie i wszystkich w tym uczestniczących jest najlepsze. To co się aktualnie dzieje to wspaniała lekcja dla Ciebie, żebyś zobaczyła gdzie jesteś i jaki jest Twój poziom ufności. Bądź w pokoju i stanie miłości. Jest jak jest i będzie jak będzie.
Małgosia
Ps. Zawsze chodzi o powrót do Domu Ojca poprzez uświadomienie sobie, że jesteś w Jedności ze Źródłem.