Nieznajomość przepisów nie zwalnia nikogo z nas z odpowiedzialności niestosowania ich. To stwierdzenie dotyczy również wszelkich relacji.
Kiedy nie znamy zasad budowania harmonijnej relacji i wzajemnie swoich potrzeb, często dajemy drugiej stronie to, czego ona nie chce i nie potrzebuje. To powoduje, że partnerzy czy małżonkowie zamiast być dla siebie inspiracją i wsparciem, stają się ciężarem i przysłowiową kulą u nogi.
Największym i najczęściej popełnianym błędem przez kobiety będące w związku jest to, że przejmują inicjatywę i biorą na siebie odpowiedzialność za oboje. Taka postawa pokazuje partnerowi, że partnerka mu nie ufa, nie docenia i z powodu własnych lęków chce wszystko kontrolować. Wtedy też partnerka skazuje siebie samą na to, że niesie więcej niż trzeba. Staje się twarda i niezależna, mówią o niej „silna baba”. Ona musiała stać się silna, ponieważ nie czuła uważności i wsparcia ze strony partnera, lub wcześniej rodziców, szczególnie ojca. Jeśli taki wzorzec wiąże się z rodzicielską nieodpowiedzialnością, kobieta potrzebuje uświadomić to sobie i indywidualnie przepracować tą kwestię jak najszybciej, ponieważ taki wzorzec wniesiony do związku będzie ewidentne zagrożał jego trwałości.Na nieświadomym poziomie kobieta szuka zawsze w mężczyźnie stabilności i wewnętrznej mocy. Chce, żeby był przewodnikiem stada, za którym pójdzie na koniec świata.
Jeśli kobieta czuje, że partner lub mąż jest skoncentrowany wyłącznie na niej, automatycznie przestaje być nim zainteresowana. Ona chce podążać za nim i podziwiać go za realizację jego życiowej misji, którą ma do spełnienia.
Kobieta popełnia największy błąd, gdy chce być najważniejsza dla niego i skupić na sobie całą jego uwagę. Taką postawą odpycha partnera od siebie i on przestaje się nią interesować.
Błąd mężczyzny polega najczęściej na tym, że nie docenia roli kobiety w tej relacji. Jej energii, łagodności, miękkości, cierpliwości i podziwu dla niego.
Żeby związek się rozwijał, był trwały, harmonijny i pełen miłości, oboje potrzebują głębokiej, pełnej zaufania relacji.
Jeśli mąż nie widzi żony: nie patrzy jej w oczy, nie słyszy co do niego mówi, nie ma dla niej czasu, to w sposób naturalny oddalają się od siebie, czasami tak daleko, że powrót staje się niemożliwy.
Pamiętajmy:
Kobieta chce być z mężczyzną całkowicie niezależnym od niej pod każdym względem, takim, który przed poznaniem jej miał już jakiś cel, pasję, misję, dla której żył i którą realizuje dalej, będąc już w związku.
W codziennym kontakcie kobieta potrzebuje mężczyzny dostępnego emocjonalnie, uważnego i czułego dla niej. Chce czuć się z nim bezpiecznie wiedząc, że zawsze zostanie wysłuchana, że może z nim rozmawiać otwarcie i szczerze o tym co czuje i przeżywa i że to będzie rozmowa na głębokim poziomie, a nie monolog z jej strony.
Jeśli bez świadomości tych zasad kobieta i mężczyzna stworzyli związek, to wnieśli do niego swoje nieprzepracowane traumy, ograniczenia i wzorce. Mogą one być związane z brakiem obecności rodziców, brakiem ojca, nadopiekuńczością matki, osamotnieniem, brakiem zaufania rodziców do siebie wzajemnie, zakłamaniem i zdradą, przemocą itd. Wówczas każdy z partnerów musi rozpocząć świadomą pracę nad sobą, np. z terapeutą, aby rozpoznać je w sobie i przetransformować. To jedyna droga, aby uwolnić się od nich i powrócić do emocjonalnej równowagi, a w konsekwencji otworzyć się na bliskość drugiej osoby w zaufaniu i akceptacji.
W przeciwnym razie, wszystkie te wzorce funkcjonowania będą się ujawniać w związku w postaci kłótni, złości, ograniczeń, zdrad i zazdrości, a to nie rokuje szczęśliwego życia.
Nie czekaj, nie zwlekaj, samo nic się nie dokona, to Twoje życie, Twoje relacje I Twoje uzdrowienie.
ZACZNIJ OD SIEBIE.